Szukaj:

czwartek, 12 kwietnia 2012

cudo.

Postanowiłam wziąć udział w candy. Pierwszy raz ( miejmy nadzieję, że nie ostatni). A wszystko to za sprawą fantastycznej chusty. Tak więc was również zapraszam do udziału w tym losowaniu i trzymajcie za mnie kciuki :)

poniedziałek, 9 kwietnia 2012

podstawy.

Podczas pierwszych moich zakupów z  elementów miedzianych i w kolorze starego złota poszłam na łatwiznę i kupiłam kilka podstaw do kolczyków.  Powstały jak na razie tylko 3  pary, ale efekt przerósł moje oczekiwania i coś czuje, że będzie ich więcej :)


Pierwsze, najlepiej obfotografowane: 


Do podstawy dodałam małe "piłeczki" wyplecione z 2mm kuleczek, dwa złote koraliki i wyszły zachwycające.

 Zauroczyły one Asię, która jakiś czas temu stała się ich właścicielką. 


Następne są miedziane, bardzo proste ze względu na tą podstawę która sama w sobie jest bardzo efektowna. Wystarczył czerwony koralik, wypleciona "piłka" i wyły trochę cygańskie:




Ostatnie, były eksperymentalne. Chciałam zobaczyć jak będzie prezentowało się połączenie starego złota z miedzią. No i prezentuje się ciekawie, inaczej, ale również mile dla oka. 


Tutaj elementami plecionymi są różnej wielkości kwadraciki i prostokąty. 

niedziela, 8 kwietnia 2012

świąteczna limonka.

Jakoż iż są święta, pokaże wam kolczyki które mi się z nimi kojarzą :)  Oto i one:


Pięknie mienią się w słońcu, a to za sprawą dwukolorowych koralików które oplotły srebrną kulkę. Dodatkiem do tego głównego elementu są niewielkie przekładki i 7mm kuleczka która ma w sobie różne odcienie zieleni i dodatek żółtego koloru. bigle angielskie dodają im trochę powagi więc są idealne dla każdej kobiety, niezależnie od wieku :) 


Wesołych Świąt! 



środa, 4 kwietnia 2012

chaber w dwóch odsłonach.

Dzisiaj tylko pokaże zdjęcia. Nic nie napisze. Miłego zachwycania się ;) 




poniedziałek, 2 kwietnia 2012

pomarańcz - odsłona nr 2

W moim pierwszym poście pisałam o niesamowitych pomarańczowych koralikach preciosa. Z pomocą mojej mamy powstała kolejna para kolczyków z udziałem tych że drobinek.  Jak już też pisałam, szycie peyote 'em nie wychodzi mi za dobrze, za to moja mam bardzo szybko opanowała ten ścieg. Tak więc, pod wpływem moich próśb i przygotowania materiałów mama postanowiła mi pomóc, wyplotła beaded balls'y z owych koralików. W środku zażyczyłam sobie czarną perełkę i był to bardzo dobry pomysł bo wyglądają niesamowicie. Oprawiłam wszystko w stare złota i wyszły soczyste 4cm kolczyki.




Przy okazji powstały też kuleczki ze złotych koralików na białej perełce. Dodałam niewielką przekładkę z cyrkoniami, "śnieżną" kuleczkę i wyszły eleganckie 3,5cm kolczyki.


ceramika, obsydian i szkło weneckie.

Miałam małą przerwę w prezentowaniu moich tworków, a wynikało to z braku zdjęć. Postaram się nadrobić zaległości przedstawiając wam trzy pary kolczyków.


Pierwsze, to kolczyki które nazwałam "Chińskie" (bo tak mi się skojarzyło :) ). Powstały z 10mm koralików ceramicznych i kilku dodatków w kolorze starego złota. Długość ich to 3,5cm.





Następne w kolejce są, bardzo delikatne, troszeczkę dłuższe niż poprzednie bo 4cm kolczyki, które powstały z 8mm koralików których nazwa to obsydian śnieżny. Połączyłam go z miedzianymi elementami. Wyszły bardzo intrygujące jak dla mnie.




No i na koniec szkło weneckie w rozmiarze 10mm. Także pasowała mi miedź do tych że koralików. Bardzo łatwo przyszło mi złożenie ich, wydawało mi się oczywistym to w jaki sposób mają być ułożone wszystkie elementy. Ich długość to 4,5cm.



Przyznam, że moimi ulubieńcami są "Chińskie" :)